Wszystko zaczęło się tamtej ponurej nocy...
Na dalekim południu, od którego oddzielały nas połacie nieznanego nam i niebezpiecznego gęstego lasu. Jaskrawo niebieski słup światła przeszył nocne niebo od gwieździstego sklepienia aż po samą ziemię. Nie wiedzieliśmy wtedy co się dzieje. Martwą ciszę, która zapadła zaraz po pojawieniu się światła, przerwał głośny krzyk. Przeszywający, upiorny, wprawiający nas w trwogę i w drżenie. Brzmiał jak krzyk kobiety, która utraciła swego ukochanego na wojnie i właśnie zobaczyła jego martwe, zimne ciało, a jej serce po prostu pękło. Dawno już zdążyliśmy zapomnieć, jaki to przerażający dźwięk. Panował wszak teraz pokój i dobrobyt od dobrych kilku stuleci, ale byliśmy przekonani, że ów lament zwiastował coś niedobrego.
Ogromna budowla na granicy Królestwa Rimerris. Nie wiadomo kto wzniósł tą potężną budowlę ani przed czym faktycznie ma bronić mieszkańców. Jednak jako że tak wiele niebezpieczeństw czyha w południowych lasach to strach myśleć co jest na północy.
Nazywany też po prostu Gniazdem. Jest spokojnym, morskim zakątkiem. Wokół są setki małych wysepek, a cały archipelag otaczają nieprzyjazne statkom mielizny, skały i burzliwe prądy morskie. Można się tam dostać tylko drogą powietrzną, dlatego jest to mało odwiedzane miejsce.
Zamek i miasto w całości zanurzone pod wodą. Piękne, kolorowe, zachwycające i w całości zbudowane z piękne koralowca. Jego mieszkańcy - trytony i syreny, oraz inne wodne istoty, żyją tutaj w zgodzie i harmonii. Żeby tutaj się dostać, trzeba otrzymać pozwolenie albo zdobyć łuskę syreny bądź trytona. Ani jedno, ani drugie nie jest łatwe. Leży niedaleko Gniazda i Stolicy, gdzieś na dnie oceanu.
To ziemie zamieszkałe przez najstarszy z rodów Rimerris. Jedne z bogatszych, pełnych roślinności terenów. Do tego serce rycerskich tradycji, nigdzie nie ma takich turniejów rycerskich jak tu.
Dawniej wyspa nosiła inną nazwę i była własnością korony jednak po pojawieniu się Zanu'vell została im ofiarowana jako znak pokojowych intencji. Teraz tutaj mieści się ich siedziba i mimo że często bywają w samej stolicy to zawsze wracają do cenionego przez siebie nowego domu.
To daleko na południu pojawił się słup światła i to stamtąd przybyli też Zanu'Vell. Twierdzą że gdzieś tam jest ich rodzina. Jednak prości mieszkańcy Rimerris wiedzą tylko że na południu ciągną się hektarami niezwykle niebezpieczne lasy